Trwa ładowanie...

Wstrząsające nagranie z warszawskiego autobusu (WIDEO)

Autorka nagrania ma nadzieję, że dzięki temu filmikowi uda się ukarać zarówno sprawców, jak i kierowcę pojazdu, który nic nie zrobił

Wstrząsające nagranie z warszawskiego autobusu (WIDEO)
d1xeohf
d1xeohf

To zdarzyło się w sobotę rano w autobusie linii 105 - po godzinie 9:00 rano, w samym centrum Warszawy.

- Na przystanku przy Zachęcie do autobusu z wielkim hałasem i wyzwiskami w kierunku kierowcy do pojazdu weszła grupa co najmniej 4 młodych mężczyzn i 1 kobieta (myślę, że mieli ok. 18-24 lat), najprawdopodobniej po imprezie albo na ostrym kacu. Stawiam na to pierwsze. Ich agresywne zachowanie spowodowało reakcję kierowcy, który wyszedł do grupy i kazał im się uspokoić. Następnie poszedł do swojej kabiny - relacjonuje autorka nagrania*.* - Ostrzeżenia nie poskutkowały, wręcz przeciwnie – jeden z facetów zaczął się drzeć i wyzywać kierowcę od „cweli” itp., następnie swoje epitety skierował w stronę kobiet. Tego nie sfilmowałam, bo siedziałam naprzeciwko grupy.

Potem ten sam mężczyzna wykrzyczał, że „wszystkie dziewczyny to k**wy i szmaty” najwyraźniej ku uciesze jadącej z grupą dziewczyny, która nieśmiało starała się uciszyć kolegę słowami „ja pi***olę, przestań, co za debil”.

- Następnie prelegent stwierdził, że** chociaż „wszystkie jesteśmy kwy”, to są też takie, które „nie widziały nigdy „ch*a, takiego z owłosionymi jajcami”, ale takie to w sumie też „szmaty”. Najwyraźniej zaliczył mnie do drugiej kategorii i postanowił (a raczej postanowili) pokazać, co to „chj” i na środku autobusu zdjęli spodnie i majtki- relacjonuje dalej autorka.

d1xeohf

Ani kierowca ani nikt z pasażerów nie zareagował, gdy zdjęli spodnie i obnażeni poniżej pasa atakowali słownie obecne w autobusie kobiety.

- Ktoś z grupy zauważył, że ich filmuję („nie filmuj, ku**o”) – ale w tym czasie zdążyłam, co widać na filmiku, iść w stronę kierowcy, gdzie wzięła mnie w obronę grupa starszych pań (LOL). Panowie, którzy jechali autobusem, gremialnie opuścili pojazd na pierwszym przystanku, kiedy poleciały w kierunku pasażerek spersonalizowane „ku**y”. Luz, chciałyśmy równouprawnienia, to mamy.
Prosiłam kierowcę, aby zawołał policję – tak naprawdę to byłam nieźle zesrana. Odpowiedział mi, że „jak zobaczy jakiś patrol to się zatrzyma”. Nie zdążył - grupa wyszła na przystanku Foksal.

Coś takiego wydarzyło się w samym centrum polskiej stolicy, w biały dzień, w sobotę rano. Nikt nie zareagował. Tych ludzi nikt nie zatrzymał, wrócili do domu i pewnie w ogóle nie pamiętają, co się wydarzyło. Niestety - inni pasażerowie tak szybko tego nie zapomną.

No i brawo starsze panie, które stanęły w obronie autorki nagrania - dobrze, że w Warszawie żyją jeszcze osoby odważne, które nie boją się stanąć w obronie zagrożonego.

d1xeohf
d1xeohf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1xeohf