Z domu pani Agnieszki na warszawskiej Białołęce zniknęło ponad 25 tys. zł. O kradzież oskarża Ukrainkę, którą zatrudniła do opieki nad chorą matką. Policja przesłuchała podejrzaną i rozkłada ręce: dowodów nie ma.
W dniu zaginięcia ubrana była w obcisłe, czarne spodnie dżinsowe, czarną koszulkę i czarne adidasy.
Pod petycją podpisało się już ponad 10 tys. osób.