- Na nasz balkon wlewa się koci mocz, nie mówiąc już o kale, który również potrafi przeniknąć przez ściankę działową. Smród jest taki, że nie można otwierać okien. Boję się o zdrowie dzieci - opowiada sąsiadka pani K., która w niewielkim mieszkaniu trzyma około 20 kotów.