Sytuacja dotycząca organizacji tegorocznego Marszu Niepodległości 11 listopada jest dynamiczna. W środę Sąd Okręgowy uchylił pozwolenie na organizację wydarzenia. Robert Bąkiewicz już teraz reaguje potwierdzeniem realizacji wcześniejszych planów i zaskarżeniem sądowej decyzji, a służby wojewody czekają z reakcją na uzasadnienie sądu.
W środę sąd zajął się odwołaniem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego od decyzji wojewody mazowieckiego w sprawie organizacji Marszu Niepodległości. Sąd uwzględnił odwołanie stołecznego ratusza i uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji marszu. W sprawie głos zabrali także główni zainteresowani.
We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Katarzynę G., byłą pracownię cywilną wydziału finansów CBA na karę 6 lat i 4 miesięcy więzienia. Jej mąż Dariusza G. usłyszał wyrok 8 lat więzienia. Kobieta miała "wynieść" z kasy biura ponad 9,2 mln zł. Jej mąż obstawiał pieniądze u bukmachera.
Mianowano prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Został nim Piotr Schab - sędzia sądu apelacyjnego i powołany przez ministra sprawiedliwości rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych.
W sobotę warszawski sąd okręgowy utrzymał decyzję prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o zakazie organizacji Marszu Niepodległości. Postanowienie jest nieprawomocne. Organizatorzy marszu zapowiedzieli złożenie zażalenia.
W samej stolicy odnotowano aż 60 powiadomień o ładunkach wybuchowych w państwowych instytucjach. Do ewakuacji doszło min. w Sądzie Okręgowym i Sądzie Rejonowym w Warszawie.