Co czuć mogli chłopcy, którzy 1 sierpnia chwycili za zdobyczne karabiny i ruszyli do walki z nieporównywalnie silniejszym wrogiem, wyobraził sobie prawie 40-letni warszawiak. Opowiedział o nim tak, by ów gniew przełożyć na współczesny język. Zarapował opowieść o ośmiu nabojach i biało-czerwonej opasce na ramieniu i karle, który okradł mu miasto.