Będzie zawiadomienie do prokuratury w związku leczeniem niespełna rocznego Szymona. Jego rodzice uważają, że lekarze, którzy chcieli go odłączyć od aparatury podtrzymującej życie, mogli popełnić przestępstwo. Chłopiec zmarł we wtorek.
Wielu pacjentów wychodzących z dziećmi ze Szpitala Dziecięcego na Pradze - Południe zamiast swojego samochodu, widzi puste miejsce. W trakcie wizyty u lekarza straż miejska odholowuje auta parkujące przy ul. Holenderskiej. "Trzeba się 'nachapać' na ludziach przeżywających choroby swoich dzieci" - komentują mieszkańcy stolicy. Rzecznik szpitala: - Tam jest zakaz parkowania.