Tłumy pacjentów czekały na korytarzu. Lekarze wychodzili ze swoich gabinetów i starali się ustalić, dlaczego nie mają dostępu do medycznych danych. Impas zapanował w przychodni Centralnego Szpitala Klinicznego przy Banacha. O awaryjnej sytuacji poinformowali Wirtualną Polskę pacjenci, którzy nie mieli innego wyjścia i musieli odłożyć zaplanowane wizyty.