Według dwudziestolatki doszło do gwałtu. Według mężczyzny, pracownika naukowego Uniwersytetu Warszawskiego, była obopólna zgoda na zbliżenie. Wszystko dziać się miało na wyjazdowej imprezie integracyjnej. Teraz sprawą zajmie się uczelniana komisja dyscyplinarna, która w pierwszej kolejności bada, czy doktorant rozdawał studentom środki odurzające.