drogówka

Policjanci stołecznej drogówki będą w poniedziałek widoczni na warszawskich ulicach i na drogach podwarszawskich miejscowości. To działania, które mają przeciwdziałać wypadkom drogowym spowodowanym nadmierną prędkością.

Na jezdni w kierunku Białegostoku, na wysokości ulicy Broniewskiego doszło we wtorkowy poranek do niegroźnego, choć skomplikowanego incydentu drogowego. Uczestniczyło w nim aż sześć pojazdów, w tym trzy samochody dostawcze. Zdarzenie sprowadziło kłopoty na innych uczestników ruchu drogowego. Zablokowana jest trasa wyjazdowa z Warszawy.

Kumulacja stłuczek na drodze ekspresowej S8 w stolicy. Na moście Grota Roweckiego doszło po południu do zdarzeń, w których uczestniczyło pięć pojazdów. To samochody osobowe. Nikt nie doznał obrażeń.

W związku ze świętem Bożego Ciała oraz długim weekendem na drogach będzie panował wzmożony ruch. Zwiększona liczba patroli z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji będzie pilnować bezpieczeństwa na najważniejszych ciągach komunikacyjnych Warszawy i drogach wyjazdowych z miasta.

- Poruszanie się pieszo po warszawskich ulicach to jak gra w koło fortuny. Coraz częściej wypada pole "śmierć" albo "kalectwo" - ostrzegają działacze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Ogłosili na środowej konferencji prasowej, że rozpoczynają społeczną akcję, która ma zmienić nastawienie policji drogowej do kierowców zagrażających pieszym i uwrażliwić drogówkę na sprawy bezpieczeństwa niezmotoryzowanych.

Filmowe sceny pościgowe rozegrały się na ulicach Pragi-Północ w nocy z wtorku na środę. Rozpędzoną mazdę próbowali zatrzymać policjanci z drogowego parolu. Kierowca zignorowały sygnały mundurowych i pędził na oślep przed siebie. Miał swoje powody - kiedy wreszcie jego dzika ucieczka zakończyła się na płocie, okazało się, że nie jest czysty jak łza.

Kierowcy przejeżdżający mostem Poniatowskiego muszą zdjąć nogę z gazu. To efekt akcji stołecznej drogówki zainicjowanej przez prezydenta Trzaskowskiego. Wzmożone kontrole prędkości w tym miejscu doprowadziły do wystawienia kilkudziesięciu mandatów. A to dopiero początek.

Policjanci stołecznej drogówki zatrzymali kierowcę, który jechał przez miasto nie patrząc na znaki. W środku pojazdu oprócz mężczyzny była jeszcze trójka dzieci i ledwo przytomna kobieta. Okazało się, że jest poważnie chora. Funkcjonariusze podjęli więc decyzję o pilotowaniu samochodu do szpitala.

Jadąca oplem 29-latka straciła panowanie nad pojazdem i zatrzymała się dopiero na ścianie budynku. Chwila nieuwagi mogła doprowadzić do o wiele groźniejszych konsekwencji. Na szczęście w środku nikogo nie było, a zdarzenie zostało zaklasyfikowane jako... kolizja.

Na kierowców jadących środowym porankiem Aleją Prymasa Tysiąclecia czekały duże utrudnienia w ruchu. Jeden z pasów był zablokowany. Korek ciągnął się od Żoliborza.

To była nietypowa, ale bardzo ważna eskorta.

Nietrzeźwy miał wyjątkowego pecha podczas próby ucieczki przez las.

Przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50 km

Funkcjonariuszka warszawskiej drogówki straciła na pół roku prawo jazdy i musi zapłacić 1500zł.

Mniej pijanych kierowców. Jest lepiej niż w ubiegłym roku

Zakupionych 5 kompletów kamer 3D kosztowało 350 tys. zł

Wydarzenie na Uniwersytecie Warszawskim

Kobieta nie dojechała przez nich na badania. Następny termin - w maju.