Pewien 11-latek z Pragi Północ na długo zapamięta przygodę, która go spotkała. Dziecko utknęło na terenie zamkniętej placówki. Zmarznięty chłopiec na szczęście został zauważony.
Strażnicy miejscy wczesnym popołudniem patrolowali Trakt Królewski. Po godz. 13 zauważyli mężczyznę, który z dzieckiem siedział na elementach dekoracji świątecznej.
Siedmioletniemu chłopcu tak spodobał się sobotni spacer, że aż zgubił mamę. Postanowił sam dojechać do domu. Gdy jechał autobusem bez opieki, zaniepokojony pasażer wezwał Straż Miejską. Na szczęście historia dobrze się skończyła.
Z drugiego piętra bloku na osiedlu Zielone Zacisze wypadł chłopiec. W trakcie zdarzenia w mieszkaniu była jego matka. Stan czterolatka lekarze określili jako dobry.