Trzynastoletnia Grażynka gnała tą ulicą boso, w rzęsistej czerwcowej ulewie. To było w 1968 roku. A w niedzielę, 52 lata i kilka miesięcy później, pani Grażyna znów została sfotografowana w tym samym miejscu. Tym razem świadomie. No i oczywiście w butach.