Z soboty na niedzielę w klubie Hocki Klocki doszło do bijatyki. - Ochroniarze wykrzykiwali „jeb..ciapaty wypier….. z klubu” i okładali pięściami - mówi poszkodowany. Natomiast klub zaprzecza doniesieniom. Ochroniarze usłyszeli zarzuty.
W barze przy ul. Ryżowej 38 w Warszawie doszło do awantury między klientami. Jeden z mężczyzn odniósł poważne obrażenia, zmarł po przewiezieniu do szpitala.
"Nie powinien mieć prawa wsiąść do autobusu, albowiem istoty jego pokroju nie powinny swym bytem zakłócać bytu inteligentnych, pracujących dżentelmenów"