Firma Arriva, której dwaj kierowcy spowodowali w Warszawie wypadki i mieli być pod wpływem narkotyków, rozpoczęła testy na obecność środków odurzających wśród zatrudnionych. Na razie wszystkie wyniki są negatywne. Udało nam się dotrzeć do kilku pracowników firmy. – Jak potrzebujesz kasy, to w wolny dzień jeździsz na Uberze. A żeby nie paść na pysk, pomagasz sobie – mówi nam jeden z kierowców, zaznaczając, że nie jest to powszechne zjawisko.