Mieszkanka Warszawy przyznaje, że miała wieczór, jak z filmów grozy. - Idę z książką do łóżka i nagle widzę coś dziwnego. Myślałam, że mąż zrobił mi żarcik. Ale gdy intruz w mojej pościeli poruszył lekko łebkiem, a ja dostrzegłam cętki na jego ciele, z krzykiem wybiegłam z sypialni - opowiada mieszkanka Pragi Południe.