Nocne starcia kibiców Legii z fanami Napoli przed meczem Ligi Europy
Do bijatyki doszło wczorajszej nocy.
Włoskie media informują, że przed ostatnim spotkaniem fazy grupowej Ligi Europejskiej miały miejsce zamieszki na ulicach Neapolu. Jeden z tamtejszych dzienników stwierdził nawet, iż doszło do prawdziwego "polowania na Polaków". Fani miejscowego klubu mieli w różnych rejonach Neapolu oczekiwać na kibiców Legii Warszawa. Doszło do kliku większych i mniejszych incydentów.
Jeden z nich miał miejsce w pobliżu stacji metra, gdzie w ruch poszły butelki i kamienie. W wyniku starć spłonęło też kilka samochodów, gdyż nocne zamieszki nie obyły się bez odpalonych rac. Jak do tej pory zostało zatrzymanych sześciu fanów Legii, którzy usłyszeli już zarzuty. Ponadto kilkudziesięciu przechodzi procedurę identyfikacji.
Miejscowa policja stanowczo odradza naszym gościom opuszczanie hotelu, nie gwarantują bezpieczeństwa, na mieście trwa "polowanie na Polaków"
— Seweryn Dmowski (@seweryndmowski)
Jak przekazują służby, dla bezpieczeństwa polscy kibice do momentu transportu na stadion nie powinni opuszczać hotelu a władze Legii podkreślają, że są w stałym kontakcie z naszym konsulatem we Włoszech. Dzisiejszy mecz pomiędzy stołecznym klubem a SSC Napoli rozstrzygnie o awansie "Wojskowych" do fazy pucharowej rozgrywek. Szanse są jednak minimalne, ponieważ Legia musi wygrać z faworyzowanym przeciwnikiem i jednocześnie liczyć na remis w spotkaniu grupowych rywali: FC Midtjylland i Club Brugge.
Dyrektor ds. komunikacji Legii Warszawa Seweryn Dmowski poinformował na Twitterze, że żaden z fanów stołecznego klubu nie ma postawionych zarzutów w związku ze spalonym samochodem.
Przeczytajcie też: Warszawa zaktualizuje "standardy rowerowe". Będzie lepiej?
