Trwa ładowanie...

"Na zachodzie bez zmian". II część spaceru

Kiedyś warszawski "dziki zachód" wywoływał dreszcz niepokoju wśród mieszkańców "lepszych" dzielnic. A teraz?

"Na zachodzie bez zmian". II część spaceru
d4c7w90
d4c7w90

Już jutro, 9 czerwca można wybrać się na kontynuację zwiedzania tak zwanego dzikiego zachodu - fragmentu Warszawy znajdującego się na zachód od Pałacu Kultury i Nauki. To miejsce, które przez lata tkwiło w zupełnym marazmie i zapomnieniu. Gdy pięły się w górę mury Starówki, kiedy podnosił się z ruin Mariensztat – pierwsze powojenne osiedle mieszkaniowe, sytuację omawianej części Warszawy można było sprowadzić do prostego stwierdzenia - „na zachodzie bez zmian’”. Jeszcze na początku lat 60-tych XX w. dziki zachód wyglądał jak najeżony ruinami skansen, przygnębiająca pamiątka po zakończonej dwadzieścia lat wcześniej wojnie. Tu sprzedawano najdroższe w Polsce cegły, tu swoje usługi oferowały tzw. gruzinki.

W warszawiakach mieszkających w „lepszych” dzielnicach dziki zachód wywoływał dreszcz niepokoju i woleli się tu nie zapuszczać, zwłaszcza nocą. Proces zmian zapoczątkowany pod koniec lat 60-tych XX w. trwa nadal i starzy mieszkańcy nie poznaliby już tego miejsca. Spacer będzie dla uczestników przyczynkiem do poszukania reliktów dawnej Warszawy i to nie tylko tej tuż powojennej. Będzie można również dowiedzieć się jak ten fragment miasta ma wyglądać w przyszłości. Podczas wycieczki uczestnicy usłyszą między innymi:

- o jakiej spółce mówiono „jedzie browar Warszawy: Oberwus, Szelma i Kulawy”,
- co w XIX wieku dzieci z wyższych sfer o sferach intymnych wiedziały,
- czy na porzeczkach można zarabiać kokosy,
- mieszkanie w której kamienicy wyzwoliło w adiunkcie Rochowiczu skłonności transwestytyczne,
- gdzie mieszkał autor takich przedwojennych hitów jak „Panna Andzia ma wychodne” ,
- w której kamienicy urodził się asystent samego Einsteina,
- który trakt komunikacyjny nazywano ulicą złodziei,
- gdzie w XIX wieku uprawiano brzoskwinie, ananasy, egzotyczne frykasy,
- skąd wziął się zwrot „woda Junga z wodociunga”,
- jak w Peerelu radzono sobie ze zbyt krótkimi budynkami fabrycznymi;

To zaledwie część atrakcji, które czekają na uczestników spaceru. Na zbiórkę organizatorzy zapraszają we wtorek 9 czerwca o godzinie 19:00 pod kamienicą Lejba Osmosa (Twarda 28) przy rondzie ONZ. Spacer nie powinien potrwać dłużej niż dwie godziny. Wycieczka jest darmowa, ale jeśli ktoś uzna, że przewodnik zasłużył na napiwek, ten z pewnością się nie obrazi.
Spacer poprowadzi Rafał Dąbrowiecki przewodnik i twórca portalu Butem po Wawie .

d4c7w90
d4c7w90
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4c7w90