Trwa ładowanie...

Mieszkańcy Kolonii Wawelberga zapraszają na swoje święto

Konkurs na srtoje z epoki, zabawy dla dzieci, tańce, koncerty i pokazy

Mieszkańcy Kolonii Wawelberga zapraszają na swoje święto
d37frem
d37frem

Mieszkańcy zabytkowej Kolonii Wawelberga na Woli zapraszają do siebie w niedzielę. XIX-wieczne osiedle doczekało się w końcu swojego święta. To okazja, by przypomnieć sobie historię tego miejsca i dobrze się zabawić.

Przestronne, zielone podwórka między kamienicami wypełnią się muzyką z różnych stron świata. Na scenie zaprezentują się m.in. grupa flamenco Madrugada, Magdalena Niernsee – tancerka klasycznego tańca Indyjskiego, zespół bębniarski Viva el cajon. Będzie można wziąć udział w warsztatach tworzenia ceramiki na kole garncarskim. Zajęcia dla dzieci poprowadzą specjaliści z pobliskiego Domu Kultury Działdowska. Po raz pierwszy w niedzielę otwarta będzie Pracownia Cukiernicza Zagoździńskich , każdy będzie mógł spróbować słynnych pączków z różą.

Dużo atrakcji czeka na dzieci. Zajęcia poprowadzą animatorzy z Domu Kultury „Działdowska”. Odbędzie się konkurs na stroje z epoki. Dzieci będą mogły pod opieką artysty tworzyć kreacje ze wstążek, bibuły i papieru.Na specjalnej, plenerowej wystawie fotografii, przygotowanej przez Muzeum Woli będzie można zobaczyć, jak wyglądała dzielnica na przełomie XIX i XX w. Historię Kolonii opowie przewodnik, który będzie oprowadzał chętnych w kilku turach.

Dar Wawelberga

Wybudowane sto piętnaście lat temu osiedle, zlokalizowane między ul. Górczewską 15, 15A i Wawelberga 3, powstało z myślą o robotnikach z warszawskiej Woli. W XIX i na początku XX wieku, w tej części stolicy prężnie rozwijał się przemysł. Do 1938 r. działało tu aż 170 fabryk i fabryczek. Ale rzesze ich pracowników mieszkały w fatalnych warunkach; często w ciasnych pozbawionych kanalizacji, drewnianych domach.

Warszawski finansista i społecznik, Hipolit Wawelberg wymyślił i ufundował Kolonię za niebagatelną wtedy sumę ok. 550 tys. rubli. Uważał, że fatalne warunki mieszkaniowe są główną przyczyną wielu nieszczęść mieszkańców Woli. Razem z żoną, powołał Instytucję Tanich Mieszkań Hipolita i Ludwiki Wawelbergów. W trzy lata w sąsiedztwie drewnianych bud wyrosło na wskroś nowoczesne murowane osiedle. Dach nad głową znalazło tu kilkaset rodzin różnych stanów. Wkrótce wokół Kolonii zaczęto budować kolejne budynki, tu tętniło serce Woli.

d37frem

Trzy, duże budynki z czerwonej cegły mieściły 335 mieszkań, jedno i dwupokojowych. Architekt, Edward Goldberg zadbał o każdy szczegół, by zapewnić mieszkańcom komfort. Odpowiednie odległości między budynkami i duże okna dawały odpowiednią ilość światła. Kamienice wyposażono w kanalizację, bieżącą wodę, zsypy na śmieci i oświetlenie - początkowo gazowe, a wkrótce elektryczne. Wtedy był to szczyt luksusu.

Budynki są unikatowe nie tylko przez innowacyjność projektu, ale także przyczynę ich powstania. Hipolit Wawelberg wierzył, że wspólne zamieszkanie „pod jednym dachem” zlikwiduje antagonizmy rasowe i wyznaniowe, zatrze różnice społeczne. Podarował mieszkańcom coś więcej niż tanie lokum. Dołożył spójny program społeczny. W dwóch kolejnych budynkach (dziś już ich nie ma)
działały dwie szkoły, ochronka, świetlica z czytelnią, sala zabaw, łaźnie, pralnie oraz kaplica. Organizowano wykłady dla seniorów i pomoc dla biedniejszych osób.

W najbliższą niedzielę mieszkający tam warszawiacy zapraszają na swoje święto.

Święto Kolonii Wawelberga, ul. Górczewska 14. Niedziela, 24 maja, godz. 12.00-17.00.

d37frem
d37frem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d37frem